[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Davida i Alice przywitano jak parę królewską - David nie miałwątpliwości, że to za sprawą Harolda.Kiedy się zameldowali, jeden z menedżerów, Japończyk nazwiskiem Murahashi, osobiście oprowadził ich po hotelu, pokazując pięć restauracji, kilka sklepów, basen, salon odnowy biologicznej i siłownię, a następnie powiódł ich pod prowadzącym na plażę łukiem.Uciszaną przez rafy wodę okalały dwa długie mola, a koniec dłu-TLRgiego piaszczystego pasa tylko dla gości hotelowych wyznaczała linia gęsto posadzonych palm.- To bardzo popularne miejsce ślubów - stwierdził Murahashi i jakby na komendę pojawiała się para nowożeńców o japońskich rysach twarzy, zmierzająca do białej altany otwartej na ocean.Uczepiona rękawa pana młodego kobieta ze śmiechem przytrzymywała welon, kiedy dosięgnęła ich bryza.Członkowie ich rodzin i bliscy siedzieli na krzesłach ustawionych w trawie przystrzyżonej tak nienagannie, jak wokół dołka i flagi na polu golfowym.Murahashi poprowadził ich z powrotem do hotelu przez restaurację Plumeria, przestronne pomieszczenie wypełnione mahoniem, z chłodną kamienną podłogą.Alice wydawała się niewzruszona pięknem tego wszystkiego.- Nasz hotel słynie przede wszystkim ze swoich stałych mieszkańców -stwierdził Murahashi, wprowadzając ich na olbrzymi dziedziniec.Przed nimi rozciągała się olbrzymia sztuczna laguna z dwupoziomowymi apar-tamentami na końcach, złożona z dwóch zbiorników tworzących ósemkę.Bawiła się w nich grupa delfinów doglądana przez trenerów - młode kobiety w niebieskich kostiumach kąpielowych stojące na platformie rozdzielającej zbiorniki.Ich wyjątkowa uroda oraz wielki wdzięk pływających zwierząt sprawiały, że pląsające delfiny zdawały się bogami w otoczeniu nimf.Ludzie przyglądali się im z różnych miejsc wokół laguny: wielkiego tarasu widokowego przy wjeździe do hotelu, otaczających zbiorniki pomostów, z basenu przy plaży.Z laguny radość aż promieniowała.Na pływającej platformie leżała duża niebieska mata trzymana za rogi przez cztery klę-czące wokół niej opiekunki delfinów.Kiedy jedna z nich podniosła rękę nad lustrem wody, pojawił się delfin, uderzył nosem w jej dłoń i za- szczebiotał.Przenikliwy pisk odbił się echem w całej zatoce.Na znak ręką delfin wyskoczył z wody delikatnym ruchem, nie marszcząc nawet powierzchni i lądując pośrodku niebieskiej maty.Nawet zwinięte w kłębek jego ciało było o wiele większe, niż David sobie wyobrażał.Opiekunka, klęcząca najbliżej głowy zwierzęcia, zanotowała coś na podkładce do pisania.- Co one robią? - zainteresowała się Alice.- Ważą delfiny - wyjaśnił Murahashi.- Po co?- Żeby sprawdzić, czy prawidłowo się rozwijają.Kącikiem oka David dostrzegł uśmiech na twarzy żony.TLRIch apartament - olbrzymi, pełen kwiatów, wyposażony w meble z miodowego drewna drzew tekowych i rattanu - unosił się nad laguną z delfinami i Pacyfikiem.Widok olbrzymiego łoża z baldachimem, przy-krytego kołdrą z gęsiego puchu i pościelą z egipskiej bawełny, sprawił, że David poczuł się senny.Rozglądając się, rozsunął szklane drzwi i wyszedłna balkon.Palmy gięły się smagane pasatem.Łopot ich liści mieszał się z krzykami delfinów; potężny plusk! - jak ładunek głębinowy - rozchodził się, kiedy zwierzęta kończyły w wodzie swoje igraszki.Po każdym wiwatowała zgromadzona licznie publiczność.Pozwolił, by jego uszy napełnił świst wiatru.Zamknął oczy, po czym znów je otworzył.W oceanie parami pływali nurkowie w maskach.Ich ciała unosiły się na wodzie bezwładnie, jakby ktoś zestrzelił je z nieba.Z tej wysokości widać było rafę, nad którą się unosili: niebieskozielone cętki.Jeszcze dalej, jakieś kilkaset metrów od brzegu, na piaszczystej łasze stali rybacy, tuż przed linią fal, która łamała się niedaleko, nigdy jednak do nich nie dochodziła.Po wschodniej stronie widać było krater wulkanu wznoszący się w niebo majestatycznie jak starożytne budowle.Roztaczający się przed oczami widok budził pokorę wobec oceanu.Był tak piękny, że David na chwilę się zapomniał.- Alice? - zawołał, wracając do środka [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chiara76.htw.pl