[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podkreślam słowo 'fizycznie', ponieważnajczęstszą reakcją ludzi czytających rękopis było "musiało ci się to śnić, napewno miałeś jakiś szereg snów".Bez względu na ich reakcję, każdy kto czytał rękopis, byłzafascynowany jego treścią.Istnieją trzy typy czytelników:" Pierwsi, którzy tworzą większość, mówią, że ciągle nie wierzą, żeodwiedziłem inną planetę, ale przyznają, że książka ich poruszyła.Wkażdym bądz razie mówią oni, że naprawdę nie ma znaczenia czy to sięzdarzyło czy nie, to co się liczy, to pełne mocy przesłanie w tle." Drudzy są byłymi sceptykami, którzy po przeczytaniu książki trzy razy zrzędu nabierają przekonania, że moje opowiadanie jest prawdziwe, iczytelnik taki ma rację." Trzeci typ stanowią ludzie bardziej rozwinięci, którzy od samegopoczątku wiedzą, że jest to prawdziwa historia.54W całej książce, Michel nie mógł swobodnie wyrazić swojego zdania.Niniejsze postscriptum napisał przede wszystkim dlatego, żeby sięwypowiedzieć (przypisek tłumacza, w kontakcie z autorem) Postscriptum 178Czuję się zobowiązany udzielić czytelnikowi rady.Książkę tę należyczytać i ponownie przeczytać przynajmniej trzy razy.Na około piętnastuludzi, którzy ją przeczytało, każdy z osobna miał coś trafnego dopowiedzenia i długo mnie wypytywał o szczegóły.Jedna z moichznajomych jest profesorem psychologii na francuskim uniwersytecie.Przeczytała już ją trzy razy i trzyma ją na swoim stoliku koło łóżka.Wcalemnie to nie dziwi.Niemniej jednak, miałem jedną reakcję (na szczęście tylko jedną) odznajomego, która wyprowadziła mnie z równowagi.Pytał mnie naprzykład czy statek był zmontowany na śruby czy nity, i czy na TJehoobiebyły słupy telegraficzne.Polecałem mu usilnie, aby ponownie przeczytałrękopis.Kolejna z jego 'uwag' była taka, że książka powinna zawieraćwięcej bitew pomiędzy statkami lub planetami z pociskami lubśmiercionośną bronią.'To jest to, co ludzie naprawdę lubią' - powiedział.Musiałem mu przypomnieć, że to nie jest jakaś powieść fantastyczna.W tymprzypadku nie sądzę, aby mój znajomy był naprawdę zdolny pojąć tęksiążkę, i może będzie lepiej, jeżeli poczyta sobie coś innego: nie jestjeszcze na nią gotów, ale niestety nie on jeden.Jeśli ty czytelniku spodziewasz się, że będziesz podniecony przezgwiezdne bitwy, krew, seks i przemoc, eksplodujące planety wypluwającepotworów, przykro mi, że zmarnowałeś swój czas i pieniądze: zamiast tegopowinieneś był lepiej przeczytać powieść fantastyczną.Zostałeś ostrzeżonywe wstępie.Nalegam, abyś teraz, gdy już wiesz, że nie jest to opowiadaniefikcyjne, przeczytał tę książkę ponownie z innym nastawieniem, to jestobiektywnie i pozytywnie - w tym przypadku nie zmarnujesz swego czasu.Wręcz przeciwnie, za wydane pieniądze otrzymasz największą nagrodę wtwoim życiu - duchową raczej niż materialną nagrodę - czyż nie jest tonajważniejsze?Otrzymałem różne komentarze od ludzi, którzy przeczytali mój rękopisodnośnie religii, a zwłaszcza chrześcijaństwa.Czuję się zobowiązanyodpowiedzieć w tej sprawie.Jeżeli jesteście religijni, a zwłaszczachrześcijanami, i jesteście zaszokowani 'biblijnymi poprawkami', zwłaszczaw rozdziale o prawdziwej tożsamości Chrystusa, który umarł na krzyżu, toprzykro mi; niemniej jednak muszę podkreślić, że książka ta nie była pisanaw celu, aby krytykować jakąkolwiek szczególną religię, i nie są to moje osobistespostrzeżenia, ale raczej słowa Mistrza Thaori 'podyktowanych' mi wszczegółach przez Thao.Polecili mi oni, abym zapisał dokładnie te rzeczy, które mi wyjaśnili, iabym niczego nie zmieniał.Zastosowałem się do ich instrukcji.Odbyłem wiele innych rozmów z Thao, które nie ukazały się w tejksiążce.Wierzcie mi, te Istoty są znacznie bardziej rozwinięte od nas wswojej ewolucji pod każdym względem.Dowiedziałem się rzeczy, które sąjeszcze bardziej niewiarygodne niż te zamieszczone w tym tomie, ale niewolno mi o nich mówić, ponieważ wciąż nam daleko, aby je zrozumieć. Postscriptum 179Niemniej jednak skorzystam z okazji w tym postscriptum, aby wyrazićmoje osobiste zdanie.Muszę ostrzec czytelnika o kilku bardzo istotnych sprawach.Słyszałem już uwagi odnośnie tej książki, które mi wcale niezaimponowały: "Zdaje mu się, że jest nowym Chrystusem"."Jest wielkimGuru.Powinniśmy iść za jego doktryną" lub "Powinieneś założyć aszram,który przyjmie się dobrze", albo jeszcze "Powinieneś założyć nową religię"i tak dalej.Muszę powiedzieć na ich obronę, że wielu z tych ludzi tylko słyszało omojej przygodzie.Faktycznie nie czytali książki.Podkreślałem już ipodkreślam jeszcze raz, że muszą ją przeczytać kilka razy.Dlaczego ludziesą tak zapaleni, kiedy słyszą o czymś tak ważnym jak Bóg i stworzeniuWszechświata, kiedy mogliby spokojnie o tym poczytać, z dala odhałaśliwych zgromadzeń? Pamiętaj - 'mówione słowo znika, ale pisanepozostaje'.Dlaczego chcą tworzyć nową sektę lub religię na podstawie zawatości tejksiążki? Setki religii, które mamy na tej planecie, wiele dobrego nie zrobiły,czyż nie?Muzułmanie walczyli z rzymskimi katolikami podczas krucjat w imięBoga i religii.Hiszpańscy katolicy plądrowali, gwałcili i rabowali Azteków (którzymieli na ten czas bardzo posuniętą cywilizację), tylko dlatego, że Aztekowienie praktykowali katolicyzmu.W rzeczy samej Aztekowie mieli swojąwłasną religię, która wcale nie była lepsza, ponieważ składali tysiące ofiar zludzi dla swoich bożków, tak jak robili, jeśli sobie przypominacie,Bakaratinianie podczas secesji w Afryce Północnej ponad milion lat temu.Religie te były starannie studiowane przez kler, który chciał trzymaćludzi pod swoim panowaniem, w celu utrzymania władzy i bogactwa.Każda religia jest jak polityka - z arogancją przywódców i pragnieniemwładzy.Chrystus dosiadał osła, umarł na krzyżu, narodziła się religia,osiołek zamienił się w Rolls-Royce'a.Watykan stał się jedną znajzamożniejszych potęg na tej planecie.W polityce, nieszczery polityk, a jest ich wielu, jest nadęty dumą.Chce,żeby go podziwiano razem z jego bogactwem i władzą i tylko wówczas jestzadowolony.A co z tysiącami czy milionami ludzi, których oszukuje, czy sązadowoleni?Thao powiedziała mi, że w zamierzeniu ta książka ma nie tylko oświecićmieszkańców tej planety, ale także otworzyć im oczy - obudzić ich, żebyzobaczyli co się wokół nich dzieje.Thao i jej ludzi bardzo niepokoi sposóbw jaki pozwalamy, aby prowadziła nas garść zgniłych polityków, którzyzręcznie nam wmawiają, że jesteśmy wolni i mamy demokrację, podczaskiedy w świetle Uniwersalnego Prawa Wszechświata nie jesteśmy bardziejwolni niż stado owiec.Możemy od czasu do czasu zbłądzić z drogi i myśleć, Postscriptum 180że jesteśmy wolni, ale jest to iluzja, ponieważ kończymy [ jak owce ] wzakładach mięsnych nawet nie zdając sobie z tego sprawy.Politycy używają słowa 'demokracja' jak zasłony dymnej.Większośćpolityków ma trzech bogów - władzę, chwałę i pieniądze [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • chiara76.htw.pl